Malowanie wielkiego giganta wcale nie jest łatwe

Oczywiście w outficie wieśniaczo urlopowym. Słyszałam ostatnio wypowiedź jednej pisarki (Magdalena Witkiewicz https://radiogdansk.pl/index.php/audycje-rg/kawalek-swiata-i-herbata/item/48200-na-podstawie-ksiazki-gdanskiej-pisarki-magdaleny-witkiewicz-powstaje-prawdziwa-szkola-zon.html), jak pisze to przypomina kloszarda. Ja w tej chwili także jestem kloszardem do potęgi drugiej, lub nawet trzeciej. Mój autfit wieśniaczy przy kloszardzim jest na prawdę ekskluzywnym pokazem mody.
Obraz wystąpi na wystawie w Fundacji Zmian Społecznych "Kreatywni"

Komentarze